W czerwcu zmarł Anthony Bourdain. Prawie pół roku po jego odejściu pojawiła się ostatnia scena z jego udziałem w "Parts Unknown". To program kulinarny, w którym Bourdain podróżował po świecie, odkrywając mniej znane miejsca, ich kulturę i kuchnię.
W niedzielę wyemitowano pośmiertny odcinek, w którym Bourdain odwiedził dzielnicę Lower East Side w Nowym Jorku, a tym samym miejsce jego urodzenia. Spotkał się z muzykami i artystami, a także ze swoim przyjacielem, Johnem Lurie, który zaserwował mu jajka na twardo.
Jestem wdzięczny i zaszczycony. Jajka, idealne jedzenie - cieszył się Bourdain.
To show o wyjątkowym miejscu. Bardzo szczególnym czasie. I bardzo wyjątkowych ludziach. Tak wiele się wydarzyło - tutaj się zaczęło - na Lower East Side w Nowym Jorku - mówił.
W godzinnym, wyjątkowym odcinku poruszono też wątek nałogu Bourdaina. Program, który był emitowany w CNN od 2013 roku zakończył się montażem najlepszych momentów z produkcji.
8 czerwca 61-letni Anthony Bourdain popełnił samobójstwo. Został znaleziony w pokoju hotelowym we Francji, gdzie w ostatnich dniach przed śmiercią nagrywał tam kolejne odcinki programu "Parts Unknown". Szef kuchni powiesił się w hotelowej łazience. Miał użyć do tego paska od szlafroka. Według wyników badań toksykologicznych nie znaleziono śladów narkotyków ani substancji psychoaktywnych. Wiadomo natomiast, że Bourdain przed śmiercią spożywał alkohol.
MT
Komentarze (18)
Pół roku po śmierci Anthony'ego Bourdaina wyemitowano ostatnią scenę z jego udziałem. Odcinek nakręcono w szczególnym miejscu